Można przypuszczać, że bardzo często nie zdajemy sobie sprawę z tego, jakie zagrożenia są wokół nas. To temat, o którym można opowiadać i opowiadać. Mając to na uwadze, nie pozostaje nic innego jak skupienie się na przykładzie – jak myślisz, czy istnieje coś takiego, jak swędzenie skóry na tle nerwowym?
Przykra rzeczywistość
Wydaje się, że swędzenie skóry i nerwy to dla wielu osób dwie oddzielne sprawy. Niemniej jednak opinie to jedno, a rzeczywistość drugie – swędzenie skóry na tle nerwowym to coś, co jak najbardziej istnieje. Można nawet powiedzieć, że nasze uczucia często oddziałują na ciało. Jakby tego było mało, nie można wykluczyć, że swędzenie skóry wymaga pomocy psychologicznej.
Z czego wynika problem?
Skoro wiemy, jaka jest rzeczywistość, czas skupić się na pytaniu, co jest przyczyną problemu? Jak się można domyślić, jest to pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że skóra jest narządem bardzo silnie unerwionym. Ponadto nie możemy zapomnieć o komunikacji układu nerwowego – kontakt ze skórą następuje szybko. Ważne jest również to, że pacjenci z chorobami skóry charakteryzują się silnym reagowaniem na bodźce stresowe. Do tego można usłyszeć, że w skórze uwalniają się neuropeptydy i stąd zaostrzenie objawów (za przykład może posłużyć choćby łuszczyca).
Jak określić leczenie?
Leczenie to kolejna sprawa, której nie da się dokładnie przedstawić. Niemniej jedno jest pewne – swędzenie skóry stanowi podstawę do konsultacji dermatologicznej. W dalszej kolejności nie pozostaje nic innego jak udanie się na wizytę i czekanie na diagnozę. Diagnoza wskazuje kierunek dalszych działań.
Warto również odnotować, że w leczeniu chorób psychodermatologicznych duże znaczenie ma technika radzenia sobie ze stresem i nauka relaksacji.