Wiele mówi się o inflacji i z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że w najbliższym czasie dalej będzie tak samo. Po prostu inaczej być nie może!
Najszybciej od 24 lat
Wystarczy spojrzeć na fakty – Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w kwietniu wyniosła 12,3%. Warte podkreślenia jest również to (aby nie było nieporozumień), że chodzi o wzrost w skali roku. Gdyby kogoś interesowała historia, możemy powiedzieć, że polski pieniądz traci siłę nabywczą najszybciej od 24 lat! Można też odnieść się do znacznie bliższej historii – drugi miesiąc z rzędu mamy do czynienia z inflacją galopującą. Dla niezorientowanych – inflacja galopująca jest wtedy, gdy wzrost cen przekracza 10%.
Zapewne wiele osób zadaje sobie pytanie, co będzie dalej? Odpowiedź na to pytanie jest oczywiście bardzo trudna. Najlepszym tego dowodem fakt, że kwietniowe dane zaskoczyły ekonomistów. Spodziewano się coraz większego problemu, ale rzeczywistość przerosła podejrzenia. Skoro ekonomiści mają problem z oszacowaniem sytuacji, to co dopiero mówić o ludziach, którzy nie mają wiedzy o inflacji? Niemniej można powiedzieć, że od dłuższego czasu jesteśmy na złym kursie i nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli z tego kursu zboczyć.
Efekt pandemii
Warto też przypomnieć sobie różnego rodzaju obostrzenia, jakie miały miejsce jeszcze nie tak dawno. Mówiono o tym, że wszystko robi się dla naszego dobra, a były co do tego niemałe wątpliwości. Mowa o tym, ponieważ działania w dobie pandemii nie pozostały bez wpływu na obecne realia. Zresztą wystarczy spojrzeć na inne kraje – ogromny wzrost cen obserwujemy w różnych częściach świata.
Sprawa jest poważna, ale propaganda najważniejsza.