Wieści ze świata polityki wzbudzają wielkie emocje i co by nie mówić, jest to jak najbardziej zrozumiałe. Politycy powinni troszczyć się o kraj, natomiast można odnieść wrażenie, że mamy troskę o własne majątki. Na ten temat można powiedzieć bardzo dużo, ale teraz skoncentrujemy się jedynie na premierze Mateuszu Morawieckim.
Obligacje Morawieckiego
W oświadczeniu majątkowym premiera znalazła się informacja dotycząca zakupu obligacji skarbowych za kwotę 4,6 mln zł. Szczegółów nie znamy, także nie sposób mówić o zysku. Niemniej jednak spekulacje nie ustają – możemy usłyszeć choćby o tym, że roczny zarobek z samych odsetek mógł wynieść 78 tys. złotych. Nieźle, prawda?
Dobrze ulokowane pieniądze zazwyczaj są powodem do dumy. Teraz mamy jednak do czynienia z wyjątkiem, ponieważ Polacy narzekają na rosnące ceny, natomiast szef rządu cieszy się udaną inwestycją. Rzecznik rządu (Piotr Müller) powiedział, że każdy obywatel ma możliwość kupienia obligacji. Podkreślił też, że to szansa na walkę z rosnącymi cenami. To niewątpliwie dobra wiadomość, ale warto zwrócić uwagę na datę zakupu obligacji – chodzi o 2021 rok (dokładnej daty nie znamy). Nie ma co ukrywać, że rok temu było znacznie taniej, niż jest obecnie. Nie sposób również zapomnieć o kwocie – wiele osób nie ma oszczędności, a tutaj mamy 4,6 mln zł na obligacjach.
Można też zadać pytanie, co by było, gdyby inwestycja nie przyniosła satysfakcjonujących efektów? Czy może premier doskonale wiedział, co robi? Oczywiście można mówić o zachętach do wybierania obligacji, ale te działania mają miejsce stosunkowo od niedawna. Zachowanie szefa rządu można oceniać różnie i jakby nie patrzeć, jest to spora kontrowersja.
Informacje ze świata polityki dostępne są także tutaj.