Aktualności Technologie

TikTok – o co chodzi?

Obecnie żyjemy w czasach, w których na rynku smartfonów co rusz pojawia się nowa aplikacja. Spośród wielu, które przeszły bez większego echa, w ostatnim czasie zdecydowanie wybił się TikTok. O aplikacji stało się jeszcze głośniej, odkąd część państw postanowiła zablokować dostęp do aplikacji na terenie swojego kraju. Czym wyróżnia się ta muzyczna aplikacja i dlaczego wzbudza tak duże kontrowersje?

Czym jest TikTok?

Jest to specjalna aplikacja, która zastąpiła Musical.ly – firmę wykupioną w 2017 roku przez Bytedance, chińską firmę, do której należy właśnie TikTok. W wyniku przejęcia obu firm w sierpniu 2018 roku doszło do połączenia aplikacji w jedną. Najprostszym opisem TikToka jest stwierdzenie, że łączy ona Snapchata oraz Spotify. Swoim użytkownikom daje ona możliwość tworzenia krótkich nagrać oraz miksowania ich z różnorodną, popularną muzyką. Powstałe w ten sposób teledyski, czy skecze przyciągnęły rzeszę użytkowników z całego świata. Nagrania mogą być wrzucane przez ich twórców zarówno na Facebooka, jak i na Instagrama. Obecnie aplikacja ta jest jedną z najpopularniejszych na całym świecie – łącznie pobrana została już ponad 2 miliardy razy.

Co wyróżnia TikTok?

Tym, co tak bardzo wyróżnia aplikację, jest połączenie funkcji instant, jaką dawał Snapchat z muzycznymi potrzebami, które m.in. proponował Spotify. Choć część użytkowników Instagrama próbowała tworzyć podobne materiały, to jednak dopiero TikTok pozwolił na wewnętrzne umożliwienie takiego łączenia obrazu i dźwięku.  Użytkownicy aplikacji, zwani TikTokerami mają co prawda do dyspozycji filtry VR oraz sporą ilość specjalnych efektów, ale najistotniejszym elementem jest baza muzyczna. Dostęp zarówno do starych, jak i aktualnych hitów daje szeroki zakres możliwości. Wraz z funkcją For You, pokazującą filmiki dopasowane pod użytkownika, pomaga poznać dzieła ludzi z całego świata. Jeśli kto akurat nie potrzebuje tworzyć teledysku – wciąż może stworzyć nagranie niczym na snapchacie.

Kontrowersje wokół aplikacji

Podstawowym problemem związanym z aplikacją jest to, że choć ma ona nałożenie ograniczenie wiekowe i jest dozwolona od 13 roku życia, to wciąż trafia ona na urządzenia młodszych użytkowników. Młodzi posiadacze telefonów, fałszując podczas rejestracji datę urodzenia, zaczynają nagrywać i udostępniać filmiki nieświadomi płynących stąd zagrożeń. Zaniepokojeni rodzice, jeśli zobaczą, że dziecko opublikowało jakieś wideo, bezzwłocznie powinni ustawić konto pociechy jako prywatne oraz wyjaśnić dziecku, czemu publikowanie takich treści jest niebezpieczne. Kontrowersyjne okazały się także doniesienia iOS 14, które obnażyły fakt, że TikTok faktycznie czyta zawartość schowka użytkowników.

TikTok zależny od rządu?

Wstępnie TikTok wycofał się z Hongkongu, co nie pomaga w zmianie opinii o firmie, która oskarżana jest o całkowitą zależność od chińskiego rządu. Na początku lipca istotne obawy przedstawił między innymi Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu. Stwierdził on, że pod przykrywką niewinnej rozrywki, chiński właściciel może wykorzystywać aplikację do inwigilacji posiadaczy smartfonów. Co więcej, zasugerował on, że na zlecenie Pekinu TikTok może być wykorzystywany do siania propagandy oraz manipulacji wśród użytkowników z USA, których jest aż 165 milionów.

Gdzie zbanowano TikToka?

TikTok, choć jest prężnie rozwijającą się aplikacją, został zbanowany na ogromnym rynku indyjskim. Przyczyną miały być względy bezpieczeństwa i naruszanie względów bezpieczeństwa. Z podobnych względów został też zablokowany w Bangladeszu. Z kolei, ostatnie zapowiedzi prezydenta USA, Donalda Tumpa dowodzą, że za obawami amerykańskiego sekretarza stanu poszły bezpośrednie deklaracje przywódcy państwa. Z początkiem sierpnia Donald Trump zapowiedział, że w sobotę 8 sierpnia można spodziewać się podpisania ostatecznej decyzji o zablokowaniu TikToka w USA. Decyzję tą uzasadnia obawami szefów wywiadów USA, uważających, że aplikacja ta może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego? W jaki sposób? Według nich chiński wywiad miałby za jej pomocą pobierać informacje z telefonów służbowych amerykańskich urzędników rządowych.